To już mój drugi chleb na zakwasie własnoręcznie upieczony. Tym razem wyszedł o wiele lepiej! Zakwas o dziwo przeżył ponad 10 dni w lodówce bez dokarmiania. Chleb robiłam z tego samego przepisu co poprzednio, tylko tym razem dołożyłam jeszcze ziarna słonecznika, siemienia i sezamu.
Chleb wyszedł bardzo smaczny, niezwykle apetycznie pachnie i ładnie urósł, jestem z siebie naprawdę dumna :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz